Polska coraz bardziej konkuruje ze Słowacją o kolejne zagraniczne inwestycje. Odkąd cały region Europy Środkowo Wschodniej jest członkiem Unii Europejskiej, zagraniczni inwestorzy wyłożyli na inwestycje ponad osiemdziesiąt miliardów euro. Do Polski trafiło z tego prawie jedna trzecia a Słowacja zgarnęła osiem miliardów euro. Jednakże walka coraz bardziej się zaostrza, ponieważ w dobie wciąż szalejącego po Europie kryzysu ekonomicznego, każde nowe miejsce pracy jest na wagę złota. Odkąd zniknęły pomiędzy poszczególnymi krajami granice, coraz częściej fabryki buduje się w pobliżu stref nadgranicznych. Wiąże się to z jeszcze nie zunifikowanymi przepisami podatkowymi w poszczególnych krajach członkowskich Unii oraz o ułatwienie eksportu wyprodukowanego towaru na inne rynki. Takim przykładem jest planowana fabryka samochodów, którą chce postawić koncern z Japonii. Wybór się rozstrzygnie pomiędzy Krakowem a Popradem na Słowacji. Nic dziwnego, że władze lokalne z jednego i drugiego kraju walczą jak lwy o to, aby przekonać inwestorów do siebie. Małopolskie województwo obiecuje na przykład wybudowanie na miejsce inwestycji linii kolejowej i węzła autostradowego. Słowacy nie chcąc być gorszymi, przyrzekli liczne zwolnienia podatkowe. Jak widać wojna rozgorzała na dobre i nie jest to zapewne ostatni taki przypadek pomiędzy naszymi krajami. Coraz częściej tak się będzie działo, że inwestor będzie się czuł niczym na licytacji. Z drugiej strony władze będą się mogły wykazać ze swojej pracy, mając na uwadze, że każde wybory to zweryfikują.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply